Dzisiaj porozmawiajmy trochę o realiach podróży z dziećmi, a konkretnie o długich podróżach samochodem. Umówmy się nie zawsze są one łatwe i przyjemne. 🙂 Oczywiście trafiają się Aniołki, które usypiają gdy usłyszą dźwięk silnika. Co jednak, gdy trafia nam się tzw. ciężki podróżnik, a w perspektywie mamy do przejechania jakieś kilkaset km…? Jest na to kilka sprawdzonych sposobów :).
Na początku chcę zaznaczyć, że osobiście jesteśmy szczęśliwymi rodzicami Dwóch wymienionych wyżej „Egzemplarzy”. W naszej załodze mamy tzw. ” Aniołka” i „trudnego kompana podróży”. Jeżeli chodzi o jazdę samochodem, to z Wojtkiem nie mieliśmy nigdy większych problemów. Od zawsze usypiał zaraz po zapięciu pasów w foteliku, a jeżeli nie spał to z zaciekawieniem oglądał zmieniający się świat za oknem. Wyjazdy z nim to była czysta przyjemność. Zatrzymywaliśmy się tylko na jedzenie i żeby rozprostować kości. Gdy droga dłużyła mu się już zbyt bardzo, wystarczyło kilka piosenek od ” SMOKA EDZIO” i gotowe, dziecko znowu spało. Było pięknie…
Nasze życie odmieniło się diametralnie gdy do naszej wesołej paczki dołączyła Wiki. To małe słoneczko już niemal od pierwszych km było niezadowolone z przebywania w foteliku. Z wiekiem jej niezadowolenie rosło do tego stopnia, że wyzwaniem stawał się wyjazd na zakupy do sklepu oddalonego o jakieś 15 km. Teraz jest już dużo lepiej. Nauczyliśmy się siebie nawzajem i potrafimy w porę zapobiec kryzysowym sytuacjom. Nie mniej było ciężko. Ale spokojnie wszystkiemu można zaradzić.

Po pierwsze trzeba uświadomić sobie, ze dzieci nie rozumieją wielu mechanizmów. Dla niektórych przebywanie w samochodach, ciasno przypiętymi pasami nie jest niczym przyjemnym. Do tego szybko zmieniający się obraz za oknem i głośność silnika. To wszystko może nieco przytłoczyć naszego małego podróżnika. Czy jest to jednak powód by rezygnować z wyjazdów i siedzieć w domu aż dziecko pozwoli nam na dłuższą trasę? Naszym zdaniem nie. Trzeba tylko odpowiednio przygotować się do podróży. 🙂
Dopasuj długość trasy do możliwości dziecka.
Jeżeli Wasz kochany Bobas nie lubi przebywać w samochodzie, to nie wybierajcie się od razu w kilkunastogodzinną podróż. Zacznijcie od krótkiej około 1h trasy. Przyzwyczajcie go do samochodu, do dźwięku silnika. Jeżeli macie na pokładzie wyjątkowo wrażliwego malucha, to może warto rozważyć użycie słuchawek wygłuszających? ( Osobiście nigdy nie używaliśmy takich podczas jazdy samochodem, ale może ktoś z Was próbował tego sposobu? Jeżeli tak, to koniecznie dajcie mi znać w komentarzu czy ten sposób działa.).
Odpowiedni fotelik samochodowy.
Może to rzecz oczywista( a przynajmniej mam nadzieję, że taką jest), ale bezpieczeństwo nasze i naszych dzieci jest na pierwszym miejscu. Wybór odpowiedniego fotelika powinien być tak oczywisty jak to, że wsiadając do auta zapinamy pasy. Fotelik samochodowy nie może być przypadkowy. Powinien mieć odpowiednie atesty i crash testy. Powinien być dopasowany do samochodu i przede wszystkim do małego pasażera. Będziemy w nim przewozić nasz największy skarb więc warto zadbać o to by był wygodny i przede wszystkim BEZPIECZNY. Dlaczego piszę o tym tak dosłownie? A no dlatego, że jak słyszę opinie, że szkoda wydawać kilkaset złoty na fotelik, skoro taki z marketu, czy broń Boże ” podkładka” jest tak samo dobra a przecież ile tańsza, to nóż w kieszeni mi się otwiera.
Nie jestem i nie chcę być specjalistą w kwestii wyborów fotelików i nie powiem Wam, który powinniście kupić. Znam za to miejsce gdzie z pewnością dowiecie się wszystkiego na temat bezpiecznego przewożenia dzieci samochodem, dobierzecie odpowiedni fotelik pasujący do Waszych samochodów, a przede wszystkim pasujący do Waszych dzieci. Mowa tu oczywiście o sieci salonów 8STARS. 8 gwiazdek mają 20 salonów rozsianych po całej Polsce, a w każdym z nich wykwalifikowani eksperci zadbają o to byście w bezpieczny sposób przewozili swoje dzieci. I nie nie jest to płatna sponsorowana reklama, tylko szczera polecajka z dobroci serca. Nie ma za co 🙂
Odpowiedni ubiór.
Z kwestią bezpieczeństwa mocno łączy się też kwestia odpowiedniego ubioru dzieci w podróży. Dzieci nie powinny być przewożone w kurtkach, czy kombinezonach. Pasy powinny ściśle przylegać do ciała dziecka. Po za tym nam samym jest niewygodnie jeździć w samochodzie w kurtkach, to dlaczego ma być tak wygodnie naszym dzieciom? Warto ubrać ich na tzw. cebulkę. Spokojnie do samochodu można zabrać też dodatkowy kocyk, tak żeby mieć pewność że nasze dzieci nie zmarzną.
Odpowiednia pora.
Jeżeli szykujecie się na długą podróż, warto wyjechać jak najwcześniej. Nawet jeszcze w porze nocnej. Po za oczywistym walorem mniejszego natężenia ruchu na drogach i brak korków. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że Wasze dzieci prześpią sporą część trasy, a Wy przejedziecie ten odcinek w ciszy. 🙂
Zapas przekąsek.
Też tak macie, że ledwo co wsiadacie do auta a już Wszyscy jesteście głodni? Dzieci patrzą z uwagą na drogę, wytrwale wypatrując restauracji ze złotymi łukami? A Wam chce się kawy? 🙂 Perspektywa zatrzymywania się na trasie co pół godziny nie jest zachęcająca. Dlatego też ważne jest zabranie ze sobą odpowiedniej ilości drobnych przekąsek, które można spokojnie otworzyć i zjeść. Zaopatrzcie się też w odpowiednią ilość wody. Dla dzieci najlepiej w bidonie lub w butelce z niekapkiem ;). No chyba, że lubicie samochodowe kąpiele ;).
Nie zapominaj o przerwach!
Róbcie sobie dłuższe przerwy w jeździe co 2-3 godziny. Pamiętajcie, że długie siedzenie w jednej pozycji nie jest zdrowe dla Was, a co dopiero dla Waszych dzieci. Warto wcześniej sprawdzić trasę i wstępnie wyznaczyć sobie punkty, na których będziecie mogli się chwilę zatrzymać, a dzieci pobiegać.

Sposoby na nudę w samochodzie.
Długa jazda nie zawsze jest ciekawa. Tak samo stanie w korkach. Co więc robić gdy utkniecie gdzieś w drodze i kilka najbliższych godzin spędzicie z nudzonymi dziećmi w samochodzie. Słowem klucz w tym akapicie jest ” znudzone dziecko”. O jego znaczeniu wie każdy rodzic 3 latka. Co więc robić gdy nuda puka do drzwi? A no tutaj Drogi Rodzicu musisz uruchomić swoją wyobraźnię. U nas sprawdzają się książeczki, mini kolorowanki, gra w ” co widzę”., ” zgaduj zgadulę”. Dzieci zawsze zabierają ze sobą swoje ulubione małe zabawki, z którymi często sami wymyślają sobie zabawy.
Broń ostateczna!
Tak dobrze czytacie, oto nasza ostatnia rada, niezawodna i sprawdzona. Po ten sposób sięgamy w ostateczności i jeszcze nam się nie zdarzyło, żeby nie zadziałał. 🙂 Telefon/ bajka/ ulubione piosenki naszych dzieci. Wiem, że za tą opinię pewnie spora grupa rodziców byłaby gotowa nasłać na mnie opiekę. Ale moim zdaniem wszystko jest dla ludzi i izolowanie w 100% dzieci od telewizora, komputera w obecnych czasach jest złe. Oczywiście dzieci powinny mieć ustalone granice i treści dostosowane do wieku. Bajki czy ulubiona piosenka potrafi zdziałać cuda i nawet największym łobuzom chociaż na chwilę zająć czas.
Ok znacie już naszych 8 sprawdzonych sposobów na łatwiejsze podróżowanie z dziećmi samochodem. Pamiętajcie jednak, że każde dziecko jest inne i ma różne humorki. Jednemu jazda samochodem będzie odpowiadać, inny będzie się czuł po prostu źle. Obserwujmy naszych małych pasażerów i na bieżąco zmieniajmy trasę. Koniec końców wspólne wycieczki mają być okazją do fajnie spędzanego wspólnego czasu, a nie źródłem stresu.

Dajcie znać jak powyższe sposoby sprawdzają się u Was? Może znacie jeszcze inne? Co byście dodali? Bardzo chętnie poczytam jakie są Wasze sposoby na ” trudnych” małych podróżników.
I do zobaczenia na trasie!
Dodaj komentarz